Przełom wiosny i lata to moment, który wielu inwestorów indywidualnych wykorzystuje na generalny przegląd domu. Do konstrukcji poddawanych najczęstszym oględzinom zaliczyć można dachy skośne, które w obliczu przedłużającej się w Polsce niekorzystnej aury mogą ulec mniejszym lub większym usterkom i uszkodzeniom. Jak oceniać stan dachu skośnego? Jak rozwiązywać problemy związane z warstwą wstępną krycia, obróbkami blacharskimi czy stolarką okienną?
Najczęściej spotykanym w trakcie renowacji dachów skośnych uszkodzeniem jest utrata szczelności materiału pokryciowego, co przeważnie wynika z działania silnego wiatru, zsuwającego się śniegu, lodu czy chodzenia po dachu.
Z problemem najłatwiej uporać się, gdy mamy do czynienia z pokryciem dachu z dachówek. Miejscowe uszkodzenia nie wymagają wymiany całego materiału pokryciowego, a jedynie pojedynczych, uszkodzonych elementów. Aby zdjąć dachówkę zahaczaną lub mocowaną gwoździami do łaty, należy nieco unieść i podeprzeć klinami sąsiednie dachówki z wyższego rzędu. Przy wymianie elementu zakładkowego, dodatkowo należy podważyć sąsiednią dachówkę z tego samego rzędu.
Wstępne krycie… rozszczelnia się skrycie
Nieszczelności mogą pojawić się także w warstwie wstępnego krycia, gdy uszkodzeniu ulega hydroizolacja. – Aby taki przeciek zlokalizować i naprawić, konieczny jest demontaż przynajmniej części pokrycia profilowanego (dachówek, blachodachówek, blachy trapezowej) lub papy na sztywnym poszyciu, a następnie wymiana uszkodzonego fragmentu hydroizolacji – podpowiada Marcin Demski, ekspert firmy OKPOL.
Często spotyka się też niestarannie ułożoną folię paroizolacyjną. W przypadku, gdy widzimy zbyt małe sklejane zakłady, niezbędne jest utworzenie w połaci dachu szczelin wentylacyjnych. Jeśli na dachu zastosowano ołacenie i folię wstępnego krycia o wysokiej paroprzepuszczalności, wystarczy jedna szczelina wentylacyjna, którą tworzą łaty i kontrłaty bezpośrednio pod pokryciem dachowym. Jeśli pokrycie ułożono zaś na folii o niskiej paroprzepuszczalności lub na papie na deskowaniu, wykonać należy drugą szczelinę. Przestrzeń o szerokości co najmniej 2,5 cm tworzymy pomiędzy ociepleniem dachu, a folią wstępnego krycia.
Naprawa obróbek? Wykuj to na blachę!
Problem nieszczelności często wynika także z uszkodzonej lub nieprawidłowo zrealizowanej obróbki blacharskiej. Niestarannie wykonane kosze dachowe, osadzenia okien dachowych czy przejścia kominów przez dach i kalenica to niestety nader częsty widok. Winę za zacieki na poddaszu zazwyczaj ponosi wówczas zbyt płytkie osadzenie obróbek, nieprawidłowe wywinięcie krawędzi blachy bądź nie zastosowanie kształtek uszczelniających lub silikonu dekarskiego.
Z pomocą dekarzom i wykonawcom stolarki przychodzą producenci okien dachowych, którzy uwzględniają problem szczelności obróbek blacharskich już na poziomie projektowania rozwiązań.
– Konstrukcja nowych, cieplejszych okien obrotowych OKPOL produkowanych w technologii SuperThermo oprócz stabilnej, solidnej stolarki z klejonego drewna sosnowego, posiada nowoczesne rozwiązanie zewnętrznego oblachowania – wyjaśnia Marcin Demski. – Innowacyjny design łączy elementy aluminiowe z wykończeniami z PVC, co nie tylko podkreśla estetykę gotowego okna na dachu, ale też wydatnie zwiększa jego szczelność i termoizolacyjność – dodaje ekspert OKPOL.
Co jednak zrobić z wadliwą obróbką blacharską? Doraźnym działaniem może być zatamowanie przecieku. W tym celu dopuszcza się wykorzystanie specjalnych taśm butylowych oraz uszczelniaczy dekarskich na bazie butylu. Pamiętajmy jednak, że jest to działanie o dużej dozie prowizoryczności, dlatego wszelkie przecieki w obszarze obróbki blacharskiej to sygnał, że należy ją jak najszybciej wymienić na nową!